sie 15 2009

marzenia o przyszłości


Komentarze: 3

Po czwartkowej rozmowie z kolegą hym mogę go chyba nazwać przyjacielem.

Naszły mnie przemyślenia na temat tego jak chce żeby wyglądała moja przyszłość. A mianowicie najpierw chce skończyć liceum, potem iść na studia na których poznam chłopaka (lub wcześniej)(będzie to miłość bez opamiętania) po skończeniu studiów, ślub ale nie taki huczny hym taki najbliższa rodzina i przyjaciele, kościół będzie ubrany na biało, ja w bieli pięknej sukni z trenem, bez żadnych szczególnych świecidełek i też nie wyzywająca. Mój bukiet miał by być mały pęk kwiatów związanych wstążką. Podziękowanie dla rodziców miało by byc czymś szczególnym. Potem dzieci najlepiej 2dziewczynki i 2 chłopców( fajnie by było jak by byli bliźniakami) Dowozy do szkoły, praca w jakimś biurze, wspólne weekendy, oraz wspólne wakacje.

Tak marzę....

marzycielkabezgranic : :
17 sierpnia 2009, 12:12
Ehhh... skąd ja znam takie marzenia... Ale powiem Ci jedno studia nie są takie fajne na miłość. Ja dopiero zaczynam je a chyba już wpadłam i to jak.
I jedyna co mi pozostało to pisać w tajemnicy bloga na tym serwisie
15 sierpnia 2009, 14:11
Ciekawie piszesz.;) Pozdrawiam i zapraszam do mnie
15 sierpnia 2009, 13:12
Jednak plany mają to do siebi, że się często nie spełniają. Nie można zaplanować takich rzeczy jak miłość czy macierzyństwo.

Dodaj komentarz